Nie ma nic bardziej druzgocącego niż śmierć, która przychodzi nagle. Bez ostrzeżenia, bez pożegnania, bez czasu na pogodzenie się z tym, co nieuniknione. Jednego dnia ktoś jest – śmieje się, dzwoni, oddycha. A potem… pustka. Cisza, która dzwoni w uszach. W głowie tylko jedno pytanie: jak to możliwe?
Dla wielu z nas ta cisza staje się codziennością. I w niej musimy się nauczyć oddychać od nowa. Tu właśnie pojawia się coś pozornie małego, a w rzeczywistości potężnego: biżuteria żałobna.